Zwodnicze Głębiny

Temat: Zwodnicze Głębiny Sob Gru 13, 2014 9:03 pm

First topic message reminder :

Zwodnicze Głębiny - Page 2 Deludeddepths

Podwodna kraina pełna raf koralowych, zatopionych statków, skał o niezwykłych kształtach i różnych gatunków glonów - oraz wielu, wielu innych charakterystycznych dla morskiego dna obiektów i nie tylko. Wydaje się wręcz nierzeczywista - a wrażenie to wzmagają barwne światła, które rozjaśniają okolicę i nadają jej tak niecodzienny, wręcz bajkowy wygląd. Na uboczu znajduje się struktura przypominająca latarnię morską, zaś we wgłębieniu pomiędzy głazami dojrzeć można inny, większy budynek...

Liczba postów : 72 Data dołączenia : 23/05/2013

Oliver co chwilę spoglądał na dziewczynkę. Czuł się jak najbardziej za nią odpowiedzialny i nie chciał, żeby stała się jej krzywda. Choć szczerze powiedziawszy z minuty na minutę wątpił w to, że wydostaną się stąd w jednym kawałku. O ile w ogóle wydostaną... Nikt z nich nie miał pojęcia jak wrócić, a prawie na każdym kroku, czy zakręcie, czekały kolejne wyzwania. Raczej żadna istota stąd pochodząca nie zamierzała darzyć ich sympatią. Wręcz przeciwnie. Jeszcze nie napotkali nikogo, który cieszyłby się na ich widok. Nie wliczając w to oczywiście małej blondyneczki.

- Cóż, póki co to nie, ale nie martw. Zawsze sobie jakoś radzimy. Nawet w tak beznadziejnych sytuacjach.
Może i Green Arrow nie pocieszał najlepiej, jednakże zawsze coś. Uśmiechnął się do niej tylko, po czym spojrzał kątem oka na resztę towarzyszy, idąc w dalszym ciągu przed siebie. Z jednej strony ciekawiło go to co tam na nich czeka, natomiast z drugiej - ani trochę. Najchętniej wróciłby już z powrotem do Star City. Zapewne jak każdy tutaj zgromadzony.

Temat: Re: Zwodnicze Głębiny Sob Kwi 09, 2016 10:12 pm

W głębi tunelu właściwie jedyne oświetlenie stanowił zielony blask wydobywający się z pierścienia Hala - a choć był on wystarczająco jasny, to jednak na swój sposób niepokojący... Bo i nienaturalny. Większość ludzi nie była przyzwyczajona do oglądania świata skąpanego w odcieniach zieleni.
Tak czy siak, najważniejsze, że gdy grupka posuwała się dalej, to w końcu na pobliskiej ścianie znów mignął refleks światła... A potem następny i jeszcze raz. Zbliżenie się w to miejsce wykazało, iż skałę pokrywa... Coś w rodzaju hieroglifów? Pismo obrazkowe było widoczne tylko wówczas, gdy światło padało na nie pod odpowiednim kątem, w związku z czym dało się spoglądać tylko na kilka takich znaczków w tym samym momencie.
Niektóre przypominały stylizowane litery - choć może bardziej runy? Trudno orzec. Inne nie przywodziły na myśl żadnych znanych symboli. Spora część była najwyraźniej po prostu obrazkami - odzwierciedleniem różnych obiektów, zaczynając od chyba głowy królika lub zająca, poprzez coś w stylu figur szachowych, a na róży kończąc.
Grupie nie było jednak dane zbyt długo podziwiać tych "napisów" - gdyż dosłownie po kilku sekundach coś nagle... Cóż, z braku lepszego słowa, szarpnęło całym otoczeniem, być może wręcz rzeczywistością samą w sobie - i wszystko wokół pokryło się rysami... Włącznie z samymi członkami drużyny. W następnej chwili zaś przy głośnym brzdęku - niczym tłuczonego szkła - każdy jeden obiekt i element rozbił się w drobny mak... Ale tego grupa była świadoma tylko przez ułamek sekundy.
Każde z nich obudziło się w innym miejscu, lecz na terenie, który do tej pory był odcięty przez kopułę... Która zniknęła. Miasto zdawało się być nietknięte, lecz tu czy tam pałętali się zdezorientowani ludzie. Wspomnienia tych ostatnich sekund w poprzednim świecie zdawały się zamazywać, lecz ich ogólny sens pozostawał jasny.

***

Postaci zostają zwolnione z tematu i z całej misji - bez konieczności pisania tu o tym kolejnych postów. Pozwalam na to trochę przed czasem, gdyż najpierw Harley powinna ukończyć swoją część sesji, jednakże dużo jej nie zostało, a sprawa się przeciąga, więc nie ma sensu przedłużać. Zakładamy, że te wydarzenia zgrały się w czasie z akcją u Harley.